poniedziałek, 23 grudnia 2013

NOTKA!! :)


Z okazji świąt Bożego Narodzenia i nadchodzącego Nowego Roku życzymy wam:

Gwiazdora w kominie,


Prezentów po szyje. 


Dwa metry choinki, 


Cukierków trzy skrzynki. 


Przed oknem bałwana,

 
Sylwestra do rana.




Sandra ;* i Martyna <3

niedziela, 22 grudnia 2013

Rozdział 2

    No dobra. Może i zgineli w wypadku, ale mam za to ich kasę. Całą kasę. I chociaż może będzie mi ich trochę brakowało to już mam załatwioną pracę... czy coś. Mam zamiar nie pogrążać się w żałobie. A no właśnie. Pewnie będzie pogrzeb i będe musiała ubrać się na czarno. Moje czarne rzeczy już dawno są nie modne. Eeeh... będe musiała kupić sobie sukienke. No i torebke- oczywiście pasującą do sukienki no i buty. To jutro. Poszłam do kuchni. Tam czekała moja zielona herbata. Wzięłam sobie łyka- blee, ohydztwo!! Patricio!!!! Moja herbata jest zimna!! Spaż mi jeszcze jedną z łaski swojej!!!
- Nie- odpowiedziała mi gosposia
- Tak, jestem twoją szefową i ci rozkazuje!!
- Moją szefową była twoja matka. Z tego co wiem ona nie żyje więc jak nie ma szefa, nie ma zapłaty- nie ma zapłaty, nie ma pracy. Proste!- po czym ubrała buty, wzięła spakowaną już walizkę i wyszła. To był szczyt wszystkiego. Dobra idź!! Nie potrzebuje ciebie ani twoich szufelek!! Ani maszyny do prania!!!- wydarłam się za nią. Bo po co mi ona? Dam sobie sama radę. Mam po rodzicach sporo kasy w skrytce. Nie musze się nią przejmować. Weszłam po schodach na górę. Wzięłam pieniądze z sejfu i wyszłam na miasto. Było właśnie późne popołudnie. Posatnowiłam się przejść najpierw do galerii a później... to się zobaczy. Kupiłam sobie nową czarną torebkę od Louis'a Vuitton'a. Jeszcze sukienka i będe gotowa na pogrzeb rodziców. To może jutro. Zapłaciłam kasjerce i wyszłam z galerii po czym poszłam do restauracji. W końcu nie wypiłam swojej zielonej herbaty, bo przecież byla zimna. Minęło 15 minut a nikt jeszcze nie podszedł. Nie miałam zamiaru dłużej czekać, niech mnie w nos pocałują! Przez kolejne 2 godziny chodziłam bezcelowo po okolicy. Żaaal!!!!! Mam dosyć tego świata!!!! MAM DOSYĆ WAS WSZYSTKICH!!!- wydarłam się na całą ulicę. Poczułam na sobie tysiące oczu, które na mnie patrzą. Jak ja mam to opisać? Dobra ide do swojego domu- postanowiłam po czym ruszyłam chodnikiem. Po chwili zorientowałam się, że nie wiem gdzie jestem. Czy zaszłam na tyle daleko żeby się zgubić? Zdecydowanie...- nie wiedziałam co ze sobą zrobić gdy nagle usłyszałam muzykę- czyżby jakaś impreza? Chętnie- po czym weszłam po schodach w dół do jakiegoś klubu. Początkowo dwóch ogromnych i umięśnionych mężczyzn- chyba z ochrony- nie chcieli mnie wpuścić ale pieniądze zrobiły swoje. Dałam im dwie stówki- to przecież grosze!- oczywiście wzięli je z chęcią, ale nadal nie chcieli mnie wpuścić. No dobra dołoże wam po stówce jak mnie wpuścicie- do środka- powiedzialam oburzona po czym dałam im do ręki obiecaną gotowkę. Weszłam. W środku, na dużej sali było pełno ludzi! Dookoła świeciły się kolorowe światła. Było gorąco i duszno a nade mną wisiała ogromna kula dyskotekowa. Za barem stały dwie półnagie kobiety własnie wycierające kieliszki. Zafundowałam sobie drinka- tak wiem, może nie jestem pełnoletnia ale jak to już mowiłam- pieniądze robią swoje. Rozsiadłam się wygodnie na krzesełku barowym. No dobra może nie było tak wygodnie jak w domu, ale zawsze coś. Nie wiem jak długo tam siedziałam. Myślę... że chwilę. Znudziło mi się. Prubowałam się wydostać do wyjścia gdy nagle jakiś spocony koleś zaczął koło mnie tańczyć! FU! Miałam wrażenie, że jego smród możnaby było czuć co najmniej na kilometr. Odepchnęłam go z większą siłą niż to planowałam. Oczywiście mężczyzna był pijany i nie utrzymał równowagi i zamiast do tyłu upadł na mnie. Tsaa... Po długich wzmaganiach udało mi się go zepchnąć na podłoge, po czym udałam się do wyjścia. Nie miałam zamiaru ttam dłużej siedzieć. I tam wrócić. Szłam ciemną ulicą omijając dziwnych ludzi koło śmietnika- biednych brudasów bez domu, koło sklepów- pijaków itd. Niebo było ciemne i zachmurzone. Poczułam jak krople wody spadają na mnie coraz gęściej i szybciej. Lało jak z cebra a ja byłam ubrana w ciepły sweter. Szkoda, że nie wodoodporny- pomyślałam drżąc już z zimna. Na szczęście koło mnie przejeżdżała taksowka. I dobrze, że chociaż facet prowadzący ten samochód wydawał się sympatyczny i zawiózł mnie pod same drzwi mojego apartamentu. Zapłaciłam mu i weszłam do domu cała przemoczona od deszczu. Zdjęłam buty i sweter który powiesiłam na kaloryferze w przedpokoju. Jednak w domu nie byłam sama.

CIĄG DALSZY NASTĄPI...

Hej! Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału. Mam nadzieje, że ten wam, się spodoba. Ok nie rozpisuje się, do następnego razu narka!! c:
~Real Angel~ ;*

poniedziałek, 9 grudnia 2013

rozdział 1

Obudziłam się dzisiaj wcześniej niż zwykle. Właśnie świtało, ziewnęłam przeciągle i obróciłam się na drugi bok. Hmmm... Dziś jest wtorek, jeszcze 3 dni tej katorgi. A poza tym może opowiem coś o sobie? To jest mój pamiętnik. Mam 15 lat i moje imię to Anna, lecz rodzice nazywają mnie Nancy albo Ann. Nie mam przyjaciół, wszyscy uważają że jestem zbyt samolubna i zapatrzona w siebie, ale ja uważam że to nie prawda. Chodzę do prywatnej szkoły. Nie będę ukrywać, jestem bogata. Obrzydliwie bogata! Mój ojciec znany biznesmen na całym świecie, ma kilka korporacji. Za to mama jest dekoratorką wnętrz. Nie mam rodzeństwa, ale to dla mnie lepiej. Wszystko jest dla mnie... W dupie mam przyjaciół, nienawidze ludzi, kocham siedzieć w moim pokoju słuchać muzyki i siedzieć na fb i tt na moim najnowszym iphon'ie który tatuś mi kupił. Nie uczę się dobrze, ale po co mi to? Wszystko odziedzicze po rodzicach. W tych czasach przecież wszystko można mieć za pieniądze nawet przyjaciół i miłość! Spojrzałam na zegarek, było po 7. Miałam jeszcze czas, lekcje są na 9:00. Przesunęłam wzrokiem na mój plan który wisiał na szafce naprzeciwko łóżka. Hmmm... Geografia, matma, angielski, sport, francuski. Postanowiłam że wstanę, ziewając i przeciągając się, wstałam i ruszyłam do MOJEJ łazienki. Mieliśmy ich kilka w naszej willi na przedmieściach Nowego Jorku. Napuściłam wody do wanny, i zrelaksowałam się. Siedząc w planie, myślałam o tym co dziś kupie. Potrzebna mi nowa torebka, przecież tamta od Gucci'ego ma już 2 tygodnie i jest niemodna. Do tego potrzebna mi kolejna para butów. Oczywiście pasująca do torebki. Wyszłam z wanny, wytarłam się i podeszłam do lustra. Zrobiłam delikatny makijaż. Wróciłam do mojego pokoju i otworzyłam szafę... Ubrałam coś ciepłego ale i modnego, co przystało na zimę. Było przecież zimno. Zeszłam na dół, na stole czekało już na mnie śniadanie. - Patricio! Gdzie mój kubek zielonej herbaty? Ach, tak Patricia to nasza gosposia. Jest chyba ukrainką. -Już podaje panienko. -Gdzie są rodzice? -Zapomnieli ci pewnie powiedzieć, hę? Wyjechali na trzy dniowe wakacje na Hawaje. -Okej... Było mi smutno rodzice znowu o mnie zapomnieli! Ale trudno się mówi, zjadłam śniadanie, ubrałam się, wzięłam torbę i wyszłam. Spojrzałam na telefon. 9:15. Trudno. Powinni przywyknąć że zawsze się spóźniam. Nagle jakiś stary śmierdziel podszedł do mnie i chciał wyżebrać pieniądze! Pfff jeszcze czego? Ruszyłam do przodu, i zaraz byłam w szkole. Zdążyłam  na 15min. geografii. Jakoś przetrwałam ten dzień i wróciłam do domu. Weszłam po schodach do domu. Rozebrałam się, było dziwnie cicho. -Patricio! ...cisza... - Patricio!!!!!
-Panienko... -Dlaczego mi nie odpowiadałaś!? -Mam dla ciebie smutną wiadomość.... Twoi rodzice... Mieli wypadek kiedy jechali na wyspę... -Co to ma znaczyć? -Oni nie żyją... Przykro mi.
CO?! I co ja teraz zrobię?!

Ciąg dalszy nastąpi...
Sandra :* 

niedziela, 8 grudnia 2013

BOHATEROWIE

Anna
Rozpieszczona, beztroska 15-latka,
niska, bo tylko 1,65cm wzrostu,
całkiem ładna, niebieskie oczy,
blond włosy,
Nancy, Ann





James
19-latek,
narkoman, alkoholik, palacz,
kocha imprezy, 
Jakob, Jake

Zmiana!

Mała zmiana, teraz będą tu inne
opowiadania, coś w innym stylu. :)
Nie usuwamy tamtych postów. :)




Sandra :*

sobota, 7 grudnia 2013

3. Nie martw się, że życie jest za krótkie i żyj chwilą...




Dyskoteka dobiegła końca. Przyjaciółki były oburzone zachowaniem 


kolegów z klasy. Gdy nagle idąc ulicą zauważyły Maćka z Natalią.
- O cześć! Kogo ja tu widze? Co robicie?- przywitała się Julia z 

przyjaciółmi.

- Wszystko jest cudownie. Byliśmy w kinie- odpowiedziała kumpeli 

z uradowaną miną
- A na czym?- zapytała Ola spoglądając raz to na Maćka, to na 

jego dziewczynę.

- Na ,,Metro"- ozwał się głos Kacpra- przyjaciela Maćka- akurat 

tak się okazało, że byłem też na tym filmie razem z nimi- 

zaśmiał się.

- Ło, a czemu my nic o tym nie wiemy?- zdziwiła się Patrycja- No
dobra, wybaczymy wam to. Co teraz będziecie robić?

-Teraz? Teraz idziemy do mojego domu- odpowiedziała Natalia 

zapinając swój płaszcz gdyż zrobiło się już zimno- akurat moi 

rodzicie wyjechali z moją młodszą siostrą do babci i mam wolną 

chatę więc...

- Idziesz do niej na nocke?! Ludzie wy macie dopiero...
- Ej no, ale nie pomyśl sobie za dużo- przerwała wypowiedź 

Patrycji- po za tym moja ciocia będzie nas pilnowała więc... no- 

kończyła Natalia drżąc już z zimna.

- Dobra to my już może pójdziemy- zaśmiały się przyjaciółki po 

czym poszły w kierunku przystanku zostawiając zakochaną parę i 

Kacpra samych. Jednak Julia z nimi nie poszła, ponieważ 

zatrzymał ją przyjaciel Maćka

- No... my chyba też już pójdziemy, bo zimno- powiedział 

obejmując swoją dziewczynę Julię
-Ts.. nie, ja ide do domu... nie tym razem misiek- zaśmiała się
-No dobra... - powiedział rozczarowany i odszedł w swoją stronę 

Julia w swoją zostawiając już zupełnie zakochanych.

- To... co robimy? Idziemy do mnie?- spytała Natalia
-Tak- odpowiedział z uśmiechem jej partner- i obiecuję, że 

będzie to twój najlepszy wieczór w caaałym życiu- rzekł 

przekonująco łapiąc dziewczynę za rękę.

~W TYM SAMYM CZASIE~

- To co robimy?- spytał Dawid będąc właśnie z Robertem u swojego 

przyjaciela. Od dłuższego czasu nic nie robili, więc byli 

znudzeni.
- Mam pomysł!- wykrzyknął po chwili Marcin sięgając po swojego 

laptopa
- Już słuchaliśmy muzyki- jęknął Robert, który leżał własnie 

plackiem na łóżku.

- Nie, mam coś zupełnie innego na myśli- zaśmiał się po czym 

wszedl na stronę randka.pl i tam zaczął tworzyć nowy profil. 

- Dobra... loki, wysoki... hm.. niebieskie oczy...- mówił Marcin 

jakby sam do siebie

- Pokaż- odebrał Marcinowi komputer po czym sam zaczął coś wypisywać
- Haha! Nie dawaj zdjęcia... tak kliknij to... no... i ją zaproś bo jest ładna- zaśmiał się Robert podpowiadając Dawidowi co ma robić.
- Ty patrz mamy już jakieś zaproszonko... wysłała nam zdjęcia zobacz..- powiedział Marcin wskazując palcem na profil dziewczyny. Po czym Dawid wykonał polecenia kumpla.
- O fuu! To jest nos czy zęby?!- wykrzyknął Robert
- Ty lepiej zastanów się czy to facet czy kobieta!- wymamrotał Dawid

- Obojniak- zaśmiał się Marcin- wyłącz to! Będę mieć koszmary do końca życia!

- O blee... ona ma włosy na czole!- wykrzywił się Dawid

- A to nie jest jeden z polików?- spytał się Robert przyglądając się uważnie zdjęciu.

- Weź... Wyłączam to!- powiedział Dawid wyłączając i kasując zaproszenie. Gdy nagle dojrzał jeszcze jedno. Kliknął je i wydawało się wszystkim ciekawe. Postanowili spotkać się z dziewczyną rozmawiając z nią na czacie.

Hej ;)

No więc może trochę o mnie. :)
No więc mam na imię Sandra.
Blondynka, jakieś sraczkowate oczy, wysoka.
Chodzę z Martyną do I gimnazjum, przyjaźnimy się. :)
Niestety chodzimy do dwóch różnych klas, bo z mojej
własnej głupoty jakoś tak wyszło, że przepisałam się
dla innych ludzi, czego teraz żałuje. :c 
Mamy po 13 lat.
Prowadzę jeszcze 3 inne blogi, z czego jeden jest mój własny, jeden
prowadzę z koleżanką Adą, a jeden szkolny. ;)
Nie są to normalne blogi z opowiadaniami.
Jestem belieberką od 3 lat. 
Z tego co wiem Martyna słucha medium (eem?XD) i Linkin Park. :)
Mam nadzieję że będziemy miały czas na pisanie tego bloga.
Linki do blogów :
XOXO <3 
Sandra :*



NOTKA!!!!!

Mam dla was nową ważną wiadomość. Dlatego, że niektórym nie podobał się MÓJ blog to teraz będzie NASZ blog. To znaczy mój i mojej przyjaciółki Sandry 



Blog ogółem będzie urozmaicony. Będą opowiadania, trochę rzeczy o nas, konkursy, bonusy i takie tam...

Napiszcie w komentarzu co według was może być jeszcze na naszym blogu. To dla nas ważne ;3